Uroboros to nowy utwór Leszka Onaka opublikowany właśnie na autorskiej stronie "cybernetowego” poety, performera, konceptualisty. Uroboros to generator tekstu, który wyświetla się w nieskończoność, ale jako pojedyncza całość trwa dobę i składa się z 1440 cytatów zmieniających się co minutę. Założenie – i wyjaśnienie – niby proste: doba ma 24 godziny i 1440 minuty, a zatem autor, w ramach podróży przez różne epoki, kraje i gatunki, proponuje nam po jednym cytacie na minutę. Ale jak to bywa z Leszkiem Onakiem, niekoronowanym królem cyfrowej poezji konceptualnej, chodzi o rzecz dużo bardziej atrakcyjną i fascynującą, a im bliżej się przyglądamy, tym bardziej opada nam szczęka.
Otóż w każdym, bez wyjątku, cytacie, ktoś patrzy na zegarek. Godzina, która wyświetla się przed oczami narratora lub postaci jest pogrubiona i jako rodzaj implicytnego linku zaprasza do połączenia z czymś poza tekstem. Jak szybko się domyślimy, tym czymś jest zegar w naszym świecie, wyświetlany przez nasz własny komputer lub smartfon. Niby nic w tym specjalnego. Każdy student cyfrowej literatury zna makra (live:)
czy (current-time:)
programu Twine, które pozwalają wyświetlić w tekście aktualną godzinę na komputerze czytelnika. W tym przypadku zaczerpnięte z literatury oraz artykułów prasowych różnych epok i różnych krajów cytaty prezentują się na ekranie w sposób nienaruszony, wzięty wprost ze źródeł. To indywidualny tekst dopasowuje się w Uroborosie do czasu naszej lektury z dokładnością co do minuty, a nie na odwrót. W momencie rozpoznania tej generującej utwór reguły, czytelnikowi może zawrócić się w głowie. Ileż bowiem źródeł, w literaturze dostępnej w języku polskim, należy wyszukać, a odnaleźć takie fragmenty, w których pojawia się – dokładnie, co do minuty – godzina dwudziesta druga dwadzieścia sześć (jak teraz, gdy to piszę), lub – równie dokładnie – dwudziesta druga dwadzieścia siedem? Ile czasu, jeszcze niedawno, na przykład w analogowym świecie druku, musiałby ktoś spędzić w bibliotekach i na czytaniu, aby takich właśnie – i tylko takich – 1440 odczytów zegara zebrać?
Jeszcze niedawno takie kolosalne przedsięwzięcie było w zasięgu ręki literatów-programistów, takich jak Nick Montfort, który w książce Odkrywanie kodu Wprowadzenie do programowania w sztuce i humanistyce pokazuje jak korzystając z programu Python można się podłączać pod zasoby nie tylko angielszczyzny, ale także języka polskiego i innych regionalnych, mniejszych języków. Zegar Światowy Montforta, czyli 1440 mikrohistorie adaptujące motyw ze Stanisława Lema, to typowy owoc literackiej zabawy z programem Python. Dziś Pythona zastępują, być może w sposób nieunikniony, duże modele językowe i ich popularne interfejsy w formie ChatGPT, Claude, Gemini itp. Najlepsze efekty, zwłaszcza w polu literatury eksperymentalnej, konceptualnej, idącej pod prąd, jest połączenie obu narzędzi, co miało miejsce przy powstawaniu UBU GPT Jana Argasińskiego. Mam przeczucie, że w przypadku Uroborosa, inspirowanego Zegarem Światowym, ale podbijającego stawkę tej zegarowej gry do potęgi, tak właśnie się wydarzyło.
A ponieważ cytaty pochodzą z różnych źródeł, z różnych powieści i wyimków prasowych, dzięki czemu są głosem 1440 autentycznie różnych narratorów, Uroborosa czyta się dużo dłużej, i dużo większą przyjemnością. Lekturowe sesje z tym utworem nie nużą, i tak jak w przypadku Sonetu niezachodzącego czy Bletki z balustrady, zawsze , najlepiej o różnych porach, warto do generatora zajrzeć, odsapnąć, i czymś się zainspirować.
Wyjątkowo intrygujące są założenia utworu. Notę autorską otacza aura egzystencjalna. Daleko stąd do awangardowego formalizmu i radosnego ducha remiksowania treści, jakie znamy z wcześniejszych prac Onaka. Zamiast tego autor zadaje nam serię pytań:
Jak wyjść z pętli? Jak uciec z cyklu ciągłego przetwarzania przeszłych historii, wprowadzających nas w pętle bez wyjścia? Bez szansy wyjścia z kaźni odgrywania narzuconych ról. Bez ucieczki z wyznaczonych ścieżek, przetartych myśli, rozwleczonych wyobrażeń, odtwarzanych schematów i pomieszanych rytuałów. Ciągłej reinstalacji i przywracania do stanu początkowego — dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jak wydostać się spod kontroli? Jak wyjść poza zainstalowany system? Jak uciec z zasklepienia w cytacie, z niekończącego się, powtarzającego się odwiertu pętli przekierowań? Jak stworzyć nowe repozytoria?
Czy generator tekstu — utwór wykonywany przez maszynę we współpracy z autorem i uruchamiany przez czytelnika — jest w stanie dostarczyć odpowiedzi na tak postawione pytania? Miłośnicy tradycyjnej prozy powiedzieliby, że tylko klasyczna, zanurzająca w świecie innych opowieść jest w stanie zbliżyć się do zbiorowego doświadczenia i zbiorowej prawdy. Miłośnicy poezji powiedzieliby, że tylko dobry wiersz, dzięki swojej językowej konstrukcji i przywoływanym obrazom, może wywołać w czytelniku epifanię: zamknięte w nim „teraz”. Poezja cyfrowa posiada swoje własne środki do osiągnięcia tych celów. Środki zaskakująco proste, ale wymowne i skuteczne.
Otóż elementem wspólnego doświadczenia, które wciąga czytelnika w przestrzeń empatii między autorem każdego z cytatów, czytelnikiem oraz konstruktorem tej laboratoryjnej, poetyckiej sytuacji, jest wspólna godzina, którą 1440 cytatów dzieli z czytelnikiem. Spoglądając na zegarek, widzi on tę samą godzinę, co bohaterowie w światach, z których cytaty pochodzą. Ta wspólna przestrzeń powiększa się z minuty na minutę — o kolejnego autora, o kolejną rozmowę, scenę, refleksję, o kolejny krąg językowy.
Na początku sieć miejsc wspólnych, dzięki współdzielonemu czasowi, powiększa się w sposób formalistyczny i zdeterminowany: im więcej odsłon tekstu, tym większa sieć empatii. Ostateczną jednak funkcją generatora jest nastrojenie nas na pewną częstotliwość, przygotowanie do wyjścia poza cytat i do samodzielnego dostrajania się do doświadczenia innych — by ujrzeć w nich nie tylko niekontrolowane przekierowywania, jak na Fejsie czy Instagramie, ale także nowe repozytoria.
Dlatego uwaga: ukąszenie Uroborosem może być (pozytywnie) uzależniające.
Ostatnia aktualizacja:
25.03.2025
Cytuj ten wpis jako:
Mariusz Pisarski (2025) Ukąszenie Uroborosa - nowy generator Leszka Onaka. "Techsty" 25.03.2025 [https://techsty.art.pl/akt/Uroboros.html].
e-literatura, generatory, e-literatura po polsku