Po czterech latach od swojego ostatniego cybertekstu Pax Stuart Moulthrop opublikował w sieci nowy utwór "Radio Salience". Podobnie jak w przypadku Pax, nowy cybertekst autora Victory Garden sytuuje się pomiędzy narracją a grą zręcznościową. Podobnie też jak w Pax występuje tu mocny element "samorozgrywalności", ograniczonej jedynie cierpliwością odbiorcy do zapętlających się fragmentów dzieła. Dużą rolę odgrywa tu dźwięk (soniczne przechadzki po skali radioodbniornika) oraz grafika (prezentowane w czterech prostokątnych panelach ilustracje o charakterze abstrakcyjno-portretowo-krajobrazowym)
Działanie utworu przypomina trochę automat do gry w jednorękiego bandytę. Tam, posługując się mechanizmem losującym, musimy dopasować do siebie w jednym szeregu ikonki gruszek, jabłuszek i innych. W przypadku wygranej automat - wielkim szumem - wydaje nam dziesiątki, jeśli nie setki, drobnych monet. W Radio Salience musimy skojarzyć ze sobą co najmniej dwie z czterech zmieniających się co chwilę ilustracji. Jeśli nam się uda, wynagrodzeni zostajemy kolejnym ogniwem tekstu do przeczytania. Jeśli nie - kończymy grę i wracamyu do początku. (Który na szczęście - poza ekranem tytułowym - nigdy nie jest taki sam).
Same teksty są bardzo autonomiczne, połączenia między nimi nie są oczywiste, i aby być ich pewnym, odbiorca musi obserwować wszystkie warstwy dzieła: przysłuchiwać się soundtrackowi, próbować wyławiać szczątki narracji z elementów graficznych, oraz przyglądać się powtarzalnym sekwencjom, rytmowi obrazu, dźwięku i tekstu. Aspekt ludyczny utworu, wciągający odbiorcę w grę, podążanie za regułami, chęć doskonalenia swoich umiejętności, sprawia, że to trudne w odbiorze, choć pod względem estetycznym wyrafinowane dzieło, potrafi nas sobą zarazić, zaangażować, i nie chcieć wypuszczać ze swych sideł. Radio Salience opublikowane zostało w New River - jednym z nielicznych dziś w sieci magazynów regularnie publikujących literaturę cyfrową.