SZYMON

Zmarszczyłem brwi w zamyśleniu.

– Piękna historia – powiedziałem, byleby tylko coś powiedzieć. Zbyt mnie suszyło, aby porywać się na głębsze analizy.

Klaudia uśmiechnęła się promiennie. Zacisnąłem wargi, zrozumiałem, że zrobiłem błąd.

– Skoro tak ci się podobało... Mam więcej tych opowieści. Słyszałeś o tym zabójstwie, którego świadkiem była Magda? Mogę ci o tym opowiedzieć. To długa, ale strasznie ciekawa historia.

Są w historii każdej miłości takie momenty, kiedy ta zależy wyłącznie od jakiegoś pojedynczego gestu, drobiazgu, który może zniszczyć związek lub też wynieść go na wyżyny rozkoszy. Zamknąłem usta Klaudii długim pocałunkiem, byle tylko wybronić się przed jej mówieniem.

– Pójdziesz, teraz po wodę, kochanie? – zapytałem, kiedy po długiej minucie nasze usta oderwały się od siebie.

Nie byłem naiwny, nie liczyłem, że uda mi się ją przekupić, ale miałem nadzieję, że oszczędzi mi chociaż swoich kolejnych opowiastek.