Szymon rozstał się z dziewczynami przy plaży i wyruszył w miasto. Nie mógł zapomnieć o ponurej przepowiedni Lukrecji.
Mętnie przypominał sobie jej przechwałki z zeszłego wieczora. Dziewczyna zarzekała się, że ma zawsze racje.
Lukrecja nie była żadnym medium, tylko oszustką. Żyła z przepowiadania przyszłości w podrzędnym kanale YouTube. Jedna z miliona tych maleńkich gwiazdek na nowomedialnym firmamencie. Równie upierdliwa jak ziarnko piasku w oku.
Zanotował, patrząc jak morskie fale roztrzaskują się o brzeg. Potarł powiekę. Cholerny piasek, musiał faktycznie dostać się do oka. Czuł się, jakby ciążyło nad nim ponure fatum. Nie mógł uwierzyć, że faktycznie groził mu śmierć, i to przez co? Przez jedno głupie ciasteczko!