Nasze
ramy, wasza treść
- o Gilgameshu i bibliotekach cyfrowych
02
Wywiad z Cezarym Mazurkiem
z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo Sieciowego
techsty:Czy
z takiej platformy jak dLibra korzystać mogą także zwykli użytkownicy,
którzy dzięki niej mogliby tworzyć własne przedsięwziecia?
Cezary Mazurek:
W tej chwili pierwszym takim projektem,
który na skalę szerszą niż Gilgamesh
- wewnętrzny projekt PCSS, oferuje taka możliwość, jest projekt
wielkopolskiej
biblioteki cyfrowej, projekt, w którym uczestniczą naukowe biblioteki
poznańskie oraz biblioteka
kórnicka PAN. Nasze oprogramowanie: dLibra instalowane jest
w tych bibliotekach. dLibra oferuje możliwość wprowadzania do bibliotekiu
cyfrowej publikacji na przykład ze skanów dzieł historycznych czy
dzieł regionalnych, ulotek i obwieszczeń o charakterze regionalnym
a następnie zarządzenie udostępnianiem tych zbiorów. Kolejnym krokiem
jest udostępnianie skryptów na uczelniach. W pewnym zakresie można
wprowadzić tu mechanizmy ograniczające odstęp do tych skryptów,
na przykład mogą być one dostępne tylko dla studentów jednego roku.
W ten sposób wokół biblioteki cyfrowej budujemy grupy osób odpowiedzialanych
za dostarczanie treści. W tej chwili efektem działania tych społeczności
jest około 200 publikacji, ale do końca roku zamierzamy zwiększyć
zakres bilioteki cyfrowej. Zabiegamy też zresztą o dofinansowanie
tego przedsięwzięcia z różnych źródeł zewnętrznych, między innymi
z funduszy unijnych.
techsty:
Jak to sie odbywa w praktyce. Czy każdy
wykładowca, który chciałby udostępnić swoje skrypty studentom dostaje
od was program, i może już to uczynic, czy po prostu musi sie zgłosic,
wszystko przedstawić i wsyzstko jest zarządzane centralnie?
Cezary Mazurek:
Koordynatorem projektu jest Poznańska
Fundacja Bibliotek Naukowych. To za ich pośrednictwem udostępniamy
oprogramowanie dLlibra. Dzięki niemu w sposób zdalny, poprzez autor
skryptu, czy też osoba odpowiedzialna w danej bibliotece za cyfryzację,
mogą wprowadzać do biblioteki cyfrowej gotowe publikacje. Mogą być
one publikowane czy to w pdfie, czy w html, czy - docelowo - w xmlu.
W niedalekiej przyszłości osoby, które nie są zbyt biegłe w tworzeniu
dokumentów w htmlu, będą miały do dyspozycji automatyczne generatory
publikacji. Wystarczy, że wskażą na przykład strony zeskanowanego
dokumentu a oprogramowanie samo wygeneruje dokument w xmlu czy htmlu,
i włączy go do biblioteki cyfrowej. W tej chwili, na razie, przekazujemy
potencjalnym autorom narzędzie do wprowadzania publikacjiprzygotowanych
czy to w edytorze html. czy jako dokumenty tekstowe w wordzie czy
w pdfie.
|
|