Delta Miciński
***
Błękitnym echem letniej żarzy,
szumem kwiecistych traw –
głęboko na dnie lśni i marzy
w czarze krateru staw.
Podziemnych duchów serce szklane
gra Bogu dziwną pieśń –
jak Anioł dumne, nieskalane
przez łzy ni pleśń.
Tu chciałbym marzyć w noc gwiaździstą,
na czole mieć Twą dłoń –
i zejść przed jutrznią w uroczysta
̨ głęboką zimną toń.
Lecz wiem, że wznosząc nad anioły
rajów Ci oddam moc –
sam w głuche muszę iść padoły
w głęboką zimną noc.