MARTA DZIDO

Matrioszka

Puk, puk. Kto tam? To ja. Co za ja? Puk Puk. Kto tam? To ja. Co za ja? PukPuk. Kto tam?  

Koło się zamyka i toczy dalej. Matki karmią córki bajkami. Córki się dławią i mówią matkom: już nie chcę więcej. Odmawiają jedzenia. Potajemnie wymiotują w łazience. Chudną, mdleją, lądują w szpitalu. Diagnoza: jadłowstręt .

Bajki kroplówką im się podaje. Królewna śa;nieżka - 300 mililitrów co dwie godziny na noc, w soboty wieczorem 500 mililitrów Kopciuszka, jeśli nie będzie efektów- elektrowstrząsy z Królową śa;niegu w roli głównej.

Do toalety tylko w towarzystwie Wielkiej Siostry Oddziałowej, która cię córciu skontroluje, czy przypadkiem dwóch palców do gardła nie wkładasz, czy na parapecie nie zachce ci się stanąć i odlecieć, albo z koszuli nocnej zrobić śmiercionośnej apaszki.

Chudzino, modelką chciałaś być, a skóra i kości zostały po tobie. Zamiast wybiegu masz szpitalne łóżko i przymus codziennego ważenia. 17 lat, 36 kilo i żebra, które można policzyć. Z żebra powstałaś, więc w żebro się obrócisz.

A jak nadal nie będziesz chciała jeść, będziemy cię karmić doodbytniczo.