MARTA DZIDO

Matrioszka

Zjadło dziecko?

Tak- kłamię.

To ważymy. Coś nie widać, żeby zjadło. Trzy sześćset, o dwieście mniej. Karmi pani, czy pani udaje?

No ssij, jedz, trzeba jeść, jak nie zjesz, to cię zabiorą ode mnie i butelką karmić będą. Kontakt fizyczny, jaki zapewnia naturalne karmienie, jest podstawą do zbudowania trwałej więzi. Więź jest ważna. Więź to początek więzienia.

Weźcie ją ode mnie, zabierzcie - myślę - Już nie chcę być matką. Mówię: Zaraz zje. Proszę dać mi jeszcze pół godziny, może teraz, w tej chwili nie jest głodna.

Dziecko musi jeść, bo jak nie zje, to będzie chorować.

Mleko nie chce płynąć, za to po udach cieknie krew i czuję jak wsiąka w prześcieradło.

Ona jest zupełnie inna niż ja. Wcale do mnie niepodobna. - mówię patrząc na swoją Córkę. Czuję ogromną radość i wielką ulgę, a później tracę przytomność.