Aż pewnego razu kiedy szłam przez las, drogę zagrodził mi Wilk.
Dokąd idziesz dziewczynko ↑? – zapytał.
Właściwie to nie wiem. Nie mam dokąd pójść...
Zapraszam więc do mnie.
Miałam siedemnaście lat i ani chwili dłużej. Wilk miał cały strych dla nas, nieogrzewany i bez prądu, za to z widokiem na las.
Och, jak ci ładnie dziewczynko w tej czerwonej sukience - powiedział, a ja poczułam, że robię się mokra. Zabrakło mi odwagi, by skręcić w nieznane. Zapomniałam o ostrzeżeniach Mamy. Uśmiechnęłam się i zapytałam: Wilku, a dlaczego masz takie wielkie zęby?
Żeby cię lepiej zjeść.
I zjadł mnie.
A w słowie zjadł ukryty był….