To twoje życie i ty decydujesz. Ja ci odpowiedzi nie dam - mówi Mamie Pani Terapeutka. Ja ci tylko mogę pokazać różne drogi. Mama bezradnie rozkłada ręce na środku skrzyżowania. Samochody trąbią, kierowcy klną, mgła ze spalin otula Mamę szarym kocem, powieki zamykają się a głowa bezwiednie opada na kierownicę. Mama już dalej nie pojedzie, skończyło się Mamie paliwo, zepsuła skrzynia biegów i nawalił kierunkowskaz. A przecież kierunkowskaz to podstawa. Mamy GPS nastawiony był na cel ↑ miłość, rodzina, dom. Skręć w prawo za trzysta metrów, ale zanim to zrobisz zmień pieluchę dziecku, jedź prosto przez najbliższe dwa kilometry, tam podgrzej mężowi zupę, na rondzie druga w lewo, sto pięćdziesiąt metrów prosto i trzymaj go krótko , bo bez smyczy i kagańca to się męża do celu nie dowiezie...Teraz dźwięczny i kojący głos powtarza bezradnie: przeliczam, przeliczam...Cel nieznany, nie ma takiego celu, błędnie wypełniłeś pola, wróć i wpisz nazwę celu jeszcze raz. Od nowa. Poprawnie.