Animacja grupy Twożywo jest literackim remakiem wiersza Marsz Brunona Jasieńskiego. Utwór naczelnego polskiego futurysty z manifestacyjnego tomiku But w butonierce z 1921 roku, został podwójnie ożywiony: przez ruch oraz muzykę. Z napięcia między pierwotnym, statycznym wierszem, a nowym medium powstał poemat animacyjny, którego dynamika zasadza się na czterech komponentach: obrazie, ruchu, kolorze oraz dźwięku.
Artyści nawiązują do praktyk poetów wizualnych i konkretnych, z tym że poszli o krok dalej, wykorzystując współczesne możliwości technologiczne. Animacja jest dopełnieniem i realizacją tego, co głosili twórcy eksperymentalni. Począwszy od literatury konkretnej, zapoczątkowanej przez Mallarmego w 1896 roku poematem Rzut kości , przez kaligramy Apolinaire’a z 1918 roku po dwudziestowieczne –izmy, z polskim futuryzmem włącznie. Pokazali, że animacja byłaby uwieńczeniem ich prób przekroczenia granic literatury. Zdecydowanie po fascynacji reklamą na początku XX wieku, przyszedłby czas na nowe media, które stałyby się orężem futuryzmu. Jedynie bowiem animacja jest w stanie zrealizować hasło „słowa na wolności”.
Skrócenie Hamleta Szekspira do jednego tweeta wywołuje oburzenie, wizualizacja Marszu Jasieńskiego wręcz odwrotnie – spotkała się z podziwem i fascynacją. Niewątpliwie wiąże się to z kontekstem literackim przerabianego utworu. Marsz wręcz prosi się, aby go steatralizować, jest bowiem spektakularny na każdym poziomie: semantycznym, składniowym i fonetycznym. Ponadto urzeczywistnia futurystyczne słynne hasło: miasto, masa, maszyna. W Marszu znalazły się również inne założenia awangardowego kierunku, jakimi są prędkość, wojna, tłum i dynamizm. Nie można było wziąć zatem lepszego materiału do rekonstrukcji w postaci animacji.
Twórcy linearnie odtworzyli pierwotny utwór. Animacja prezentuje Marsz od początku do końca, nie pomijając ani jednego słowa. Artyści ponadto dosłownie zinterpretowali wiersz, sprawiając, że poemat skupia się nie na znaczeniu, lecz na graficznym, literalnym przedstawieniu danego słowa czy frazy. Zatem gdy jest mowa o dziewczynie, która „Szybko. Podbiegła. Pocałowała”, to słowo „pocałowała” przyjmuje kształt ust i zostaje czynnie przeniesione na policzek wybranka. Natomiast wyrażenia „Ktoś się . Rozpłakał. Ktoś. Bez czapki” zrekonstruowane jest w formie postaci, na głowie której nakrycie zbudowane ze słów „bez czapki” spada – dosłownie przy tym odtwarzając fragment. Dostrzec można tylko jeden element dodany przez grupę Twożywo, będący efektem ich interpretacji. W wizualizacji słowa „przystojne”, litera „J” ułożona została w kształt karabinu, który przez moment rytmicznie wystrzeliwuje.
Animacja, która z założenia ma być dynamiczna, wyklucza proces czytania utworu. Artyści wprowadzili zatem własny głos odtwarzający tekst. Odbiorca skupiający się wyłącznie na efektach graficznych, ma możliwość audialnego słuchania utworu – w ten sposób wytworzona została komunikacja między pierwotnym tekstem, animacją, a odbiorcą. Odczytywanie utworu na głos wprowadza także pierwiastek ludyczny, gdyż widz oglądając reprodukcję tego, co jest mówione, nie może się nadziwić nad humorystyczną i dosłowną wizualizacją.
Bruno Jasieński w Marszu zawarł założenia futuryzmu, które widoczne są nie tylko na poziomie semantycznym, ale również składniowym. Żywiołowość utworu wynika z jego budowy poszatkowanej – zdania zostały porozdzielane na pojedyncze słowa. W efekcie czytania wyzwala się prędkość, dynamika osadza się zatem na rytmicznej konstrukcji utworu, na powtarzalności wyrazów („Obcas. Karabin. Obcas. Karabin”) oraz na zastosowanej aliteracji („Rzędem. Za rzędem. Z rzędem. Rząd”). Szybkie tempo nadaje także refren „Tra-ta-ta-ta-tam. Tra-ta-ta-ta-tam”, imitujący strzelanie z karabinu – znak aktywności i odgłosów. Utwór będący suchą relacją zdarzeń z ulicy, domu czy z kawiarni, dzięki animacji przeobraża się w relację na żywo – odbiorca podgląda i podsłuchuje. Jasieński fascynował się ruchem, który w wierszy uzyskał dzięki czasownikom oraz przysłówkom, wskazującym na wypełnianie placu przez tłum. Masowość uwidacznia się w efekcie przemieszczania punktu widzenia – obserwujemy plejadę postaci anonimowych określanych jako damy, panie, młodzi, dziewczyna, panowie, szwaczki, praczki, chłopak czy po prostu „ktoś”. Kwantyfikator „wszyscy” wskazuje na ową masowość, która była jednym z założeń Manifestu w sprawie natychmiastowej futuryzacji życia.
Miasto egzaltowane przez futurystów pojęte było jako „gigantyczna fala obracającej się turbiny” (Manifest w sprawie poezji futurystycznej). Było idealnym miejscem na doznanie agresywnego ruchu i starcia oraz na doświadczenie osiągnięć cywilizacji pod postacią odgłosu ryczącego samochodu. Energiczność wierszowi narzuca również tematyka wojenna – Jasieński dzięki zabiegom fonetycznym uzyskał dźwiękowy efekt marszu mężczyzn idących na wojnę. Grupa Twożywo wizualnie urzeczywistniła to, co było istotą poezji futurystów: gwałtowność i krzykliwość. Artyści wycisnęli z utworu Jasieńskiego każdą literę, będącą esencją animacji. Elastyczne i gibkie litery dały się łączyć w niepowtarzalne formy graficzne, przykładem jest słowo „panie”, z którego poszczególne znaki układają się w kształt kobiecego ciała. Niektóre słowa są na tyle zespolone, że nie da się ich zobrazować oddzielnie, dowodem jest wyrażenie „Paliły się. Lampki” – wyraz „lampki” przyjmuje postać znicza, z kolei „paliły się” – płomienia.
Podobny zabieg wizualizacji desygnatów pojawił się w powieści hipertekstowej Koniec świata według Emeryka Radosława Nowakowskiego, za przykład stanowi fragment tekstu ułożonego w kształt psa, gdyż narratorem było owe zwierzę. W odróżnieniu od utworu Nowakowskiego, u którego cały blok tekstowy przyjmuje daną formę, animacja grupy Twożywo składa się z pojedynczych liter budujących jedno słowo.
W Marszu wyróżnić można zatem cztery metody rekonstrukcji wiersza Jasieńskiego: 1) litery komponujące desygnat słowa, np. słowo „kwiatek” przyjmuje kształt łodygi z pękiem; 2) litery składające się na dany wyraz rozpadają się zgodnie z jego znaczeniem, ilustracją jest fragment o kwiatku, który spadł – poszczególne litery niczym płatki rozdzielają się; 3) litery budujące wyłącznie słowa bez nadania im formy graficznej, towarzyszą im jedynie znaczące ruchy i dźwięki, oddające jego istotę, przykładem jest wyrażenie: „Rzędem. Za rzędem. Z rzędem. Rząd.” oraz wyraz „Krzyk”, który niespodziewanie niszczy słowo poprzedzające, wytwarzając w ten sposób efekt gwałtowności i poruszenia; 4) jedna litera oddająca znaczenie całej frazy – fragment „Puśćcie! Puśćcie! Puśćcie! Ja nieechcę!” zobrazowany został w postaci znaku „P”, od którego odchodzą poszczególne słowa, towarzyszy temu ruch imitujący szarpanie i pociąganie litery „P”.
Wyrażenia takie jak: „Tam. Tam. Dalej. Za kantem”, „Szli. Szli. Rzędem. Po rzędzie.” czy „Tam. I tam. I dalej. I wszędzie” oddają dynamikę i prędkość, które w animacji uzyskuje się dzięki ruchowi obrazowi. Część: „Panowie. Konie. Jedzie. Dzwoni. Auto” została nie tylko zwizualizowana, lecz także udynamiczniona. Mężczyźni i pojazdy przemieszczają się od prawej do lewej strony ekranu. Identyczność postaci i ich jednostajny, miarowy krok oddaje charakter marszu, któremu towarzyszy znacząca muzyka.
Ruch pojawia się także we fragmencie : „Panie. W kawiarni. Piją. Mazagran” – słowa układają się w kształt dwóch kobiet, które biorą do ręki filiżankę, a następnie wyraz „mazagran” zobrazowany jest jako czerwony napój, który animacyjnie przemieszcza się od dłoni do ust i przełyku dam, obrazując przy tym dosłownie akt picia.
Tłum ludzi uzyskany jest przez Jasieńskiego poprzez powtarzanie słów wskazujących na masowość: „Ludzie. Ludzie. Skłębienie. Potok.” oraz „Damy. Damy. Tyle tych. Dam.”. Artyści z kolei zdobyli powyższy efekt poprzez nakładanie na siebie wymawianych słów, w wyniku czego tworzy się czarne kłębowisko owego tłumu, w którym trudno dostrzec jakąkolwiek osobę.
Natomiast wyrażenia wskazujące zarówno na obszar, jak i na ludzi, którzy je zapełniają, typu: „Tutaj. I tu. I tu. I tam.” czy „Tam. Ta. To tu. To tu. To tam” są dowodem na wykorzystanie przestrzeni ekranu przez twórców poematu wizualnego. Dane słowa niczym plamy „wyskakują” z różnych stron ekranu, oddając przy tym wrażenie bycia w każdym miejscu. Wyraz „wszędzie” zapełnił cały obszar animacji, nie pozostawiając pustego punktu, aby zimitować wrażenie horrendalnego tłumu. W projekcie Twożywa liczy się zatem zarówno wzajemna relacja pomiędzy znakami literowymi, jak i położenie danych słów.
Gromadę ludzi odzwierciedla także polifoniczność animacji. Tekst czytany jest przez kilka osób, dzięki czemu uzyskuje się efekt różnorodności postaci i ich kondensacji. Symultaniczne występowanie głosu twórców i dźwięków o zabarwieniu wojennym wywołuje ponownie odczucie dynamiczności, natłoku i chaosu, ale chaosu kontrolowanego i zamierzonego.
Istotnym elementem animacji jest również barwa. Obok dominującej czerni pojawia się czerwień – słowa o tym kolorze szczególnie wiążą się z wojną i krwią. Gra barwami służy także do przedstawienia zwrotu „Pani. Biała.” – wówczas tło zmienia odcień na biało-szary.
Grupa Twożywo adaptując utwór Jasieńskiego oderwała go nie tylko od jego kontekstu, lecz także zmieniała proces recepcyjny . Pierwotny utwór potrzebował wyłącznie czytelnika, podczas gdy animacja oczekuje zarówno widza, jak i słuchacza. Poprzedni oddziaływał na intelekt i wyobraźnię, poemat wizualny angażuje z kolei wzrok i słuch. Animacja ma znaczenie wyłącznie ludyczne, nie jest zajmująca ani wymagająca – nie jest konieczne odczytywanie, bo artyści czytają za nas, nie jest wymagana wyobraźnia, bo dosłowne zaprezentowanie jest wystarczające. Po prostu należy oglądać, jak telewizję czy film, a w tym przecież każdy odbiorca jest dobry.