Gdyby nie wystawili drzwi z zawiasów, gdyby nie postawiła szklanki do góry dnem (woda szybko nie wsiąkałaby w obrus; a może to wina obrusu - a gdyby szybciej pił wodę?). Gdyby A. nie musiała nerwowo połykać kartek w geście chowania przed L. (mówiła, że to tylko na przechowanie). Gdyby K. nie pisała, że smakują jej paznokcie i boi się, że nie przestaną. Gdyby P. nie był daltonistą. Gdyby nie te wszystkie bez daty i miejsca, bez kodu i bramy. Gdyby nie zaparowane okna (para ściekała po szybach - takie jej écriture automatique). Krótkie i coraz krótsze bajki. Od czasu do nieczasu. Gdyby upiekła pierniki. Gdyby miała mleczny ząb. O, i gdyby chodziła mleczarka - (nie ta Strindberga, ta nasza).