Kierowca a alkohol.
Aha, chyba nie muszę ci mówić o tym, że nie wolno nigdy kierować żadnym pojazdem po spożyciu alkoholu. No.., chyba, że jest jakaś wyjątkowa okazja.., różnie.., przyjęcie trwa, a wódka się skończyła.., po taksówkę nie ma co dzwonić.., taksiarze zdzierają z człowieka skórę!, psia krew!, ale w żadnym innym wypadku!, jak pokazują badania już niewielka dawka alkoholu rodzi nadmierny optymizm, pewność siebie, zarozumiałość i agresję.
Kierowca zaczyna jechać szybciej, brutalniej, przestaje liczyć się z przepisami i innymi uczestnikami ruchu, używa wulgaryzmów i zaczepia nieznajome osoby. Uważaj! Stoi na poboczu jakiś facet? Ubrany tak jakoś byle jak. Nie zatrzymuj się. Nie wpuszczaj do samochodu. Nie bierz. Nie zapłaci nawet, a jeszcze możesz ponieść uszczerbek na zdrowiu i nie daj boże na życiu. No jak babka macha jakaś młoda to pewnie.., bier, nawet się dwa razy nie zastanawiaj tylko się popatrz, czy w okolicy, w krzakach się nie czai reszta.., przyhamuj.., przyjrzyj się, oglądnij jak jest zbudowana.., czasami to takie sztuki łażą kurde, że ci mówie.., spodnie w kroku pękają.., bier, może ci się uda jakąś posunąć. He he. O jezuu.., ale bym se zakisił kurde ogóra..