Dorota Sikora

(Hiper)przestrzeń tekstu

O Storyspace

Pierwszą hiperfikcją stworzoną w programie Storyspace była afternoon, a story [18] Michaela Joyce’a. Powieść ta uznawana jest za klasykę literatury hipertekstowej. Znajduje wiele odniesień w publikacjach dotyczących mediów elektronicznych [19]. Głównym bohaterem utworu, na który składają się heterogeniczne teksty – od dialogów, monologów i opisów, poprzez fragmenty dzieł literackich – jest Peter. Wszystkie te teksty łączą się w intertekstualną sieć przedstawiającą dzieje głównego bohatera, który pewnego dnia przejeżdża swoim autem obok miejsca wypadku samochodowego i obawia się, że jego ofiarami mogą być syn oraz jego była żona.

Na hipertekstualną opowieść składa się 538 leksji oraz 951 połączeń. Odkrywana we fragmentach, związanych ze sobą poprzez skojarzenia, a nie chronologiczny ciąg przyczynowo-skutkowy, jest „konstrukcją przypominająca strukturę pamięci ludzkiej, która u Joyce’a nosi cechy poetyckości. Składa się bowiem z obrazów przenikających się wzajemnie, osnutych na identycznych lub podobnych motywach, wokół tych samych postaci, sytuacji”, jak zauważa Emilia Branny [20].

Struktura odzwierciedla sposób konstruowania hiperfikcji. Można przypuszczać, że metoda porządkowania treści wynika z tego, iż przestrzeń jest rodzajem bytu, który w ujęciach teoretycznych i artystycznych, „komplikuje się i wzbogaca o nowe wymiary, a jednocześnie staje się pojemnikiem rzeczy indywidualnych i procesów, który coraz lepiej mieści ich wielość i różnorodność” [21]. Środowisko Storyspace potęguje tę przestrzenną właściwość nowego cyfrowego medium, wzmacnia ją i modyfikuje, oddając autorowi zestaw narzędzi, które pozwalają zaistnieć tekstowi literackiemu w polu elektronicznego pisma.

Joyce ma świadomość, że medium cyfrowe, w czasie, gdy tworzył swoją powieść, było przestrzenią obcą zarówno literaturze, jak i jej czytelnikowi. Próbując oswoić nowe terytorium, tak instruuje użytkownika:

Posuwasz się po tekście, przyciskając Enter, aby przejść z jednej sekcji do następnej (…) lub klikasz dwukrotnie na wybrane wyrazy, aby śledzić inne ścieżki historii. Tytuły pól pisma często potwierdzają słowa, które do nich przywiodły. Historia istnieje na kilku poziomach i zmienia się, zależnie od podjętych przez Ciebie decyzji. Po tekście już wcześniej napotkanym może nastąpić coś zupełnie nowego, zależnie od wyboru, który uczynisz albo już uczyniłeś podczas swojej wcześniejszej lektury. [22]
Storyspace, afternoon
Rys. Okno dialogowe programu Storyspace. Joyce M., Afternoon, a story, Eastgate Press, Cambridge 1992.

Na zaprezentowanym powyżej rysunku okno po prawej stronie prezentuje treść fikcji Michaela Joyce’a, wraz z niewidocznymi dla czytelnika linkami. Uaktywnienie hiperłączy może nastąpić w wyniku wskazania kursorem myszy fragmentu tekstu, bądź też po wyborze linku w oknie po lewej stronie, które pojawia się na ekranie monitora, jeśli czytelnik wybierze ikonę książki (dolny rysunek po lewej stronie). Istnieje także możliwość linearnej lektury, którą użytkownik uruchamia klikając słowo „yes”, „no” lub wybierając „Enter”, bądź też wpisując te słowa w pole tekstowe paska nawigacyjnego. Zachęca do tego początkowa leksja, kończąca się pytaniem: „Czy chcesz o tym usłyszeć?”.

Jak zaznaczyłam wcześniej, w afternoon, a story hiperłącza nie są wyróżnione, są one niewidoczne. Zatem lektura nie odbywa się bez wysiłku [23], lecz poprzez ukryte w tekście łącza, zwane przez Joyce’a „słowami, które przenoszą” (words that yield)[24]. Brak wyraźnego sygnału ich obecności nie ma na celu „zirytowanie czytelnika, jest raczej zaproszeniem do lektury dociekliwej, wręcz figlarnej, takiej, która odkryje głębię tekstu”[25]. Wykorzystanie w programie Storyspace idei łączenia poszczególnych dokumentów za pomocą linków, pozwala na rozplanowanie tekstu, jego przestrzenne rozmieszczenie. Dzięki temu autor ma możliwość pisania określanego mianem topograficznego. Wynika ono, przede wszystkim, z interfejsu programu – graficznej reprezentacji tekstów w postaci niewielkich bloków, które twórca hiperfikcji może dowolnie ze sobą łączyć. Joyce mówi nawet o „przestrzennym organizowaniu tematów”, które porządkuje „znaki i struktury odnajdywane na ekranie komputera” [26].

W hipertekście znajduje się wiele pól pisma nieosiągalnych w linearnej lekturze. Jednak wybór hiperłącza – słowa, które przenosi - może powodować, że czytelnik znajdzie się w przestrzeni tekstowej, której nie spodziewał się zobaczyć. Okazuje się, że sieć połączeń – tak rozbudowana w hiperfikcji Joyce’a – może powodować zagubienie czytelnika [27]. Podobnego zdania jest Marie Laura Ryan, która stwierdza, że brak fizycznego wyróżnienia linków przyczynia się do pogłębienia przepaści między nadawcą a odbiorcą, ponieważ trudno przewidzieć, dokąd zaprowadzi czytelnika wybrane słowo, co więcej, w fikcji Joyce’a liczba połączeń jest tak duża, że autor, zdaniem amerykańskiej badaczki, nad nimi nie panuje. [28]

Storyspace, afternoon
Rys. Fragment mapy struktury powieści M. Joyce’a afternoon, a story. Treemap view.

Rzeczywiście struktura hiperlinków, zaprojektowana przez autora, niosąca w intencji pewną informację, okazuje się niejednokrotnie nieczytelna i nieuzasadniona. Być może wynika ona z łatwości, z jaką przychodzi autorowi łączenie leksji w programie Storyspace. Trzeba jednak pamiętać o tym, że afternoon, a story była pierwszą literacką próbą zmierzenia się z cyfrową przestrzenią nowego medium. Zatem jeśli przyjmiemy, że był to literacki eksperyment, uznać należy, że się powiódł. Przy okazji warto wspomnieć, iż w przygotowaniu jest polskie tłumaczenie hiperfikcji Michaela Joyce’a, które opracowują Radosław Nowakowski oraz Mariusz Pisarski. Wspomniane wcześnie ograniczenia systemu Storyspace, objawiające się niemożnością użycia niektórych polskich znaków diakrytycznych, uniemożliwiają finalizację przedsięwzięcia.

Kolejna próba zmierzenia się z nową przestrzenią, polem pisma w programie Storyspace, przeszła do historii hipertekstu. Victory Garden [29] Stuarta Moulthropa, obok afternoon, a story Michaela Joyce’a oraz Patchwork Girl Shelley Jackson, stanowi punkt odniesienia dla autorów cyfrowej hiperfikcji. W utworze tym wyraźnie zaznacza się, podobnie jak w dziele Joyce’a, przestrzenne porządkowanie materiału literackiego.

19 Patrz Landow G., Hypertext. The Convergence of Contemporary Critical Theory and Technology, Baltimore and London 1997, s. 192-197, Bolter J., Writing Space. Computers, Hypertext and the Remediation of Print, New York 2001, s. 124-130, Douglas J., The End of Books – or Books without the End?, Ann Arbor 2000. Aarseth E., Cybertext: Perspectives on Ergodic Literature, JHU Press, 1997

20 Branny E., Powieść hipertekstowa Michaela Joyce’a afternoon jako metafikcja, Tekstualia nr 4(7), 2006, s. 83.

21 Symotiuk S., Przestrzeń w nauce współczesnej, red. S. Symotiuk, G. Nowak, Lublin1998, s. 7.

22 Joyce M., afternoon, a story, Eastgate Press, Cambridge MA 1987-1991. Tłum. autorka.

23 Patrz Branny E., Powieść hipertekstowa Michaela Joyce’a afternoon jako meta fikcja, tekstualna nr 4(7), 2006, s. 81.

24 Joyce M., Of two Minds: Hypertext, Pedagogy and Poetics, University of Michigan 1995, s. 11.

25 Ibidem, s. 185.

26 Ibidem, s.. 137

27 Holt P., Williams N., Computers and Writing: State of the Art, Intellect Books, 1992, s. 37. Por. Douglas J., The End of Books – or Books without the End?, Ann Arbor 2000, s. 139.

28 Ryan Marie Laure, Virtual reality, fictional world, hypertext fiction, [w] The Systemic and Empirical Approach to Literature and Culture as Theory and Application, pod red. Steven Tötösy, Irene Sywenky, Siegen University, 1997, s. 125.

29 Moulthrop S., Victory Garden, Eastgate Press, Cambridge MA, 1991.